Tak naprawde to nie wiem co pisac ,ale mam chwilke, wiec cos moge napisac...:) Dzien nie wyroznial sie niczym szczegolnym...bardzo spokojne lekcje, w tym wf co jest pozytywne:) no i widzialem pewna osobe co tez poprawilo mi humor...ale szkoda ze tylko widzialem:) Impreza coraz blizej, mam nadzieje ,ze bedzie duzo ludzi i ogolnie bedzie spoko...Moga zachwiac impreza tylko nieproszeni goscie ale mam nadzieje, ze tacy sie nie zjawia...Pewien wysoki hmm artysta nie jest mile widziany...:) ehh chyba musze cos zaczac sie uczyc na matura i na te studia wkoncu...ale ciezko zaczac:)
Przynajmniej remont skonczony i moge sie kapac w moim domku nareszcie... a juz prawie spelnialo sie moje zyczenie i stawalem sie murzynem;) a tak musze obejsc sie ze smakiem:) ale i tak ciezko sie zyje w naszym getcie..pelno gangsta nigga:) zeby byc biednym trzeba oszczedzac ...oj ciezko..:)
Korzystajac z mozliwosie chcialbym pozdrowic Wolanda,Korowiowa, Azazello i kota Behemota..trzymajcie sie chlopaki, bo jestes ok!!:)